wtorek, 24 września 2013

Rozdział 1

Amanda zgodziła się na wyjazd do Dortmundu, ale wciąż była pełna obaw. Niby starała się być niezależna. Wynajęła własne mieszkanie, żyła na własny rachunek, ale była blisko swojego ojca. Wiedziała, że w każdej chwili  może przyjść do niego, w każdym momencie on będzie gotów jej pomóc. Teraz miała mieszkać razem z Jagodą w Niemczech - tysiąc kilometrów od rodzinnego domu. Bała się, że sobie nie poradzi, ale udawała twardą, niewzruszoną. Właśnie kończyła pakowanie, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi - przyszła Jagoda - gotowa, aby wyruszyć na lotnisko. 
- Cześć kochana, jak tam pakowanie? Może Ci pomóc? - zapytała Jagoda
- Już się spakowałam, jestem gotowa do drogi.
- To dobrze, bo twój tata już na nas czeka.
Amanda westchnęła, rozejrzała się po pokoju, po czym opuściła swoją sypialnię. Z żalem rozstawała się z tym mieszkaniem, lubiła tu przebywać, czuła się bezpiecznie, ale wiedziała, że tam w Dortmundzie nie będzie sama, będzie z Jagodą, przyjaciółką, siostrą. "Będzie fajnie" pomyślała po czym wyszła zakluczając drzwi. Wyszły przed blok, ojciec Amandy już na nie czekał, pomógł zapakować bagaże córki do samochodu.
- To jak córeczko, możemy ruszać? Jagoda gotowa?
- Ja jestem gotowa już o tygodnia! - wykrzyknęła Jagoda
- Tak tato, ruszajmy - te słowa Amanda wypowiedziała, bez emocji, obojętna na wszystko.
Podróż na lotnisko minęła w ciszy, nikt się nie odzywał, tylko z iPod `a Amandy było słychać stłumione dźwięki jej ulubionych piosenek. 
Po godzinnej jeździe do Gdańska dojechali na lotnisko. Odprawa minęła szybko pozostało tylko czekanie na odpowiedni moment, kiedy dziewczyny będą mogły wyjść na płytę lotniska. 
-Córeczko, uważaj na siebie i na Jagodę, bądź rozważna. Daj mi znać jak dolecicie. Rok minie szybko i znowu tu wrócisz i wtedy poszukasz sobie redakcji o jakiej zawsze marzyłaś. W razie jakichkolwiek problemów dzwoń do mnie. Kocham Cię córeczko -  żegnał się z Amandą Bielski.
- Spokojnie tato, poradzimy sobie, prawda Jagoda? Materiał na reportaż będzie genialny, już my o to zadbamy. Nie martw się, będę tęsknić - pożegnała się dziewczyna.
Przyjaciółki ruszył w stronę wyjścia na płytę lotniskową. Amanda bardzo się stresowała lotem, a Jagoda, jak to Jagoda była podekscytowana. 

***


Boisko treningowe na Signal Iduna Park - boisko Borussii Dortmund. Jurgen Klopp właśnie zwołał wszystkich swoich graczy, aby powiadomić ich o reportażu kręconym przez dwie polki z Gdyni.
-Witam was chłopcy. Chciałem was poinformować, że wczoraj pan Zorc podpisał kontrakt z telewizją polską i niemiecką, na reportaż o naszym klubie. Dzisiaj z polski przyjeżdżają dwie dziennikarki. To one będą realizowały ten projekt. Składać się on  będzie z kilkunastu odcinków, szczegółów dowiecie się podczas trwania prac. Czy ktoś ma jakieś pytania?
-Czy te dziennikarki są ładne? - zapytał Piszczek
-Ten jak zawsze. Nie wiem Łukasz. Pożyjemy zobaczymy, a teraz proszę bardzo, trenujemy. Jedno okrążenie boiska sprintem, następne truchtem i tak trzy razy... 

***

Dziewczyny doleciały do Dortmundu. Amanda od razu wykonała telefon do swojego ojca, aby poinformować go o dobrym locie. Z lotniska przyjaciółki odebrał osobiście pan Hans-Joachim Watzke. Mówił jak to bardzo cieszy się na współpracę z polkami. Amanda nie wyrażała zachwytu, w przeciwieństwie do Jagody, ta bardzo cieszyła się, że poznała człowieka, który zarządza takim klubem jak Borussia Dortmund. Całą drogę do mieszkania które dziewczyny, miały zamieszkiwać podczas trwania kontraktu Jagoda rozmawiała z panem Hansem. Oczywiście o piłce nożnej i klubie. Ten człowiek był naprawdę zdumiony tym jaką wiedzę posiada ta dziewczyna. Kiedy dojechali na miejsce, pożegnał się z dziewczynami dając im swobodę, aby spokojnie rozgościły się w mieszkaniu.
-Jejku, jak tu jest wspaniale. - zachwycała się Jagoda
-Czy ja wiem, normalnie. Zastanawia mnie jedno, gdzie ja tutaj będę biegać?
Amanda zawsze biegała po Gdyńskiej plaży przed pracą i od czasu do czasu wieczorami. Lubiła biegać, przepełniała ją potem energia na cały dzień. 
-Jeśli chcesz, to po rozpakowaniu walizek możemy pójść na spacer to rozejrzysz się po okolicy. - zaproponowała Jagoda
-Dobry pomysł, rozpakujmy się szybko i chodźmy na ten spacer, a teraz.... biegnę wybrać lepszy pokój.
Po tych słowach dziewczyny zaczęły gonić się po mieszkaniu, aby dopaść lepszą sypialnię, ale jednogłośnie stwierdziły, że obie są niemal identyczne. Każda zabrała się za swoje walizki, a późnym wieczorem wybrały się na spacer, aby zwiedzić okolicę.


_____________________________________________________________________


Rozdział dedykuję Laurze oraz Domi

3 komentarze: